“Córka Czarownic” to jedna z pozycji znakomitej dziennikarki i pisarki Beaty Terakowskiej która mnie po prostu oczarowała. Wprowadziła w świat baśniowy – obcujący bardzo blisko z matką naturą. Książka po którą sięgam co jakiś czas na nowo odkrywając prawdę o życiu, skłaniając mnie do refleksji.
Wpadła mi w ręce przypadkowo. Kilka razy zaczynałam, ale po paru przeczytanych stronach odkładałam na półkę, nie wiedząc czemu. Któregoś razu będąc na rozstaju dróg, bijąc się z myślami którą drogę wybrać po prostu usiadłam i zaczęłam czytać. Dzisiaj wiem, że to właśnie dzięki tej książce podjęłam dobrą decyzję.
Tak jak mała Luelle poznaje szereg etapów na jakie składa się życie: smak porażek i sukcesów, radości, smutku, cierpienia i odpowiedzialności, biedy, współczucia, wiary i cierpliwości a przede wszystkim miłości – tak i ja poznaję każdego dnia co w życiu jest ważne. Poszukuje siebie, dążę do bycia lepszym człowiekiem, staram się odkrywać co w życiu jest ważne – zatrzymać się – zwrócić uwagę na rzeczy z pozoru nieistotne.
Powieść zawiera wiele mądrości życiowej, pokazuje, że nie należy się poddawać, że trzeba walczyć każdego dnia. U mnie już zagościła w sercu. Teraz czekam na moją przyjaciółkę kiedy ona ją przeczyta i już się nie mogę doczekać kiedy będziemy mogły o niej porozmawiać, wymienić się odczuciami. Czy ją urzeknie tak jak mnie? Przekonam się niebawem ….
Sięgam po następną pozycję pani Terakowskiej a mianowicie po “Tam gdzie spadają Anioły”. Ktoś czytał i chciałby podzielić się z nami swoimi wrażeniami ?
Zapraszamy na naszego bloga.