Już kiedyś pisałyśmy, że my – przyjaciółki mamy wielki zaszczyt bycia matkami. Ja mam 3 -letniego synka, ona 4 – letniego. My matki oczywiście uwielbiamy czytać, wymieniamy się pozycjami, dyskutujemy, przeżywamy razem z bohaterami – po prostu kochamy…..
Ale jak zaszczepić miłość do literatury w naszych chłopcach ? Co robić? Zachęcać? Pewnie nie tylko my się nad tym zastanawiamy, ale takich matek jest o wiele więcej które szukają sposobu na zaszczepienie bakcyla.
Już od pierwszych chwil życia naszych szkrabów towarzyszy im literatura, ba nawet wcześniej, kiedy mieszkali pod naszymi sercami, czytałyśmy. Mamy wrażenie, że czytając chłopcom rodzi się szczególna więź – wyruszamy w podróż do pięknej, baśniowej krainy – wyobraźni – wspólnie przeżywamy – dajemy im szansę rozwijania wrażliwości. Dzięki książkom poznają różne uczucia, emocje, uczą się jak radzić sobie z problemami. Książki rozbudzają w nich ciekawość świata i pomagają im zrozumieć siebie oraz innych.
Od niedawna poczyniłyśmy następny krok. Stwierdziłyśmy, że motywacją może być również wizyta w bibliotece. Możliwość wypożyczenia ciekawej książki – która ich zaciekawi. Pod naszym czujnym okiem chłopcy sami wybierali książki, podchodzili do bibliotekarki prosząc o pomoc. Uczyli się zachowań panujących w bibliotece. Po prostu uczyli się relacji społecznych, a przede wszystkim samodzielności. Dla nich wielka frajda poczuć się na chwilkę dorosłym a dla nas matek poczucie zwycięstwa.
Chłopcy sami wymieniają się książkami. Oglądają ilustracje, opowiadają, rozmawiają o nich. My przyjaciółki patrzymy na to i się uśmiechamy bo dobrze to znamy – widzimy w nich nas same.
Następny nasz cel to spotkanie z autorem literatury dziecięcej. Trzymajcie kciuki.