Gry planszowe istnieją niemal tak długo jak sama ludzkość i są starsze niż umiejętność pisania i czytania.
To zabawa i nauka, rozrywka dla wszystkich członków rodziny. Radość zapakowana w małe kartonowe pudełko, często za niewielkie pieniądze. Natomiast satysfakcja z samej wygranej – Bezcenna !
Mam wrażenie że gry przeżywają ostatnio wielkie come back! Rodzice znowu zaczęli je doceniać. Wiedzą że, to doskonały sposób na spędzanie wolnego czasu ze swoimi dziećmi. Grając z moim synem bardzo często przypominam sobie lata mojego dzieciństwa kiedy to chińczyk, warcaby czy bierki królowały w zimowe wieczory. Nawet przy tak prostych grach uczymy już dzieci wielu ważnych rzeczy. Zwykły rzut kostką to nauka liczenia, a ruch pionkami dodawanie i odejmowanie. Dziecko poznaje kolory i kształty. W naszym domu do gry często włączamy ruch i prosimy synka o np. wyskakanie liczby, którą wskazała kostka. Naszą przygodę z grami zaczęliśmy od bardzo prostych gier typu “Zagadki Smoka Obiboka” gdzie maluch miał za zadanie odpowiedzieć na proste pytanie typu: “Co daje nam krowa?”. Maluch był mistrzem tych gier, co powodowało, że był chętny na kolejne.
Dla mnie jako nauczycielki wychowania przedszkolnego a przede wszystkim matki to jedna z lepszych metod uczenia naszego dziecka wielu zasad społecznych:
– cierpliwości – każdy musi czekać na swoją kolej
– przestrzegania zasad – każda gra ma określone zasady
– rozwijają wyobraźnię
– wspomagają umiejętność skupienia się
– uczą koncentracji
– przegrywania i czerpania radości z wygranej
Dla mnie osobiście, najważniejsze jest to aby dostosować grę do wieku i umiejętności dziecka – to podstawa o której musimy pamiętać. W przeciwnym razie dziecko szybko się zniechęci i nie będzie chciało więcej grać.
Oto zestawienie kilku gier planszowych dla dzieci od 2,5 roku do 6 lat które naszym zdaniem zasługują na żeby w nie zgrać:
1. “Nawlekaj nie czekaj” ALEXANDER
gra zarówno dla dzieci młodszych jak i starszych. W trakcie gry odkrywasz kartę i starasz się zapamiętać kolejność kolorów. Po sygnale nawlekasz na linkę jak najszybciej kolorowe kule – zgodnie z tym co było na karcie. Gra jest znakomitym treningiem zręczności i świetnym ćwiczeniem pamięci.
2. “Opowiem Ci mamo” ALEXANDER
zabawa polegająca na właściwym ułożeniu kart – tak aby powstała logiczna historyjka. Karty doskonalą umiejętność wypowiadania się, rozwijają wyobraźnię, spostrzegawczość i analizę wzrokową.
3. “Magic Pen Farma Mikiego” TREFL
gra składa się z 12 plansz i magicznego pisaka. Zadaniem dzieci jest np: znalezienie warzyw na grządce Minnie, zwierzątek w zagrodzie Donalda, ulubionych przysmaków konika. Ta gra ma bogatą grafikę która przyciągnie niejednego malca. Polecana dla dzieci w wieku 4+, ale moim zdaniem już z 3- latkiem można po nią sięgnąć.
4. Pobawmy się, czyli Kręcili nie irytuj się.
Mamy tą grę w wersji niemieckiej, ale od polskiej wersji nic ją nie różni. Gra oparta jest na zasadach popularnego “Chińczyka”, jednak zamiast typowej kostki do gry z punktami w krecikowej wersji jest drewniana kostka z obrazkami. Identyczne obrazki znajdują się na planszy. Grać w to mogą już najmłodsze dzieci. Synek ma 5 lat a gra jest z nami już ponad 2 lata.
5. “Zgaduj zgadula” Adamigo.
Quiz 72 zagadki, pogrupowane na 3 tematy: Zoo, Na straganie oraz Kto to taki? Ten z graczy który będzie znał odpowiedzi na wszystkie zagadki i przejdzie planszę najszybciej zdobywa koronę Króla bądź Królowej Zagadek. Synek dostał tą grę na 4 urodziny i sprawdziła się super i nadal jest w użyciu. Gramy w nią całą rodziną. Synek sam wymyśla treść zagadek (czytanie to jeszcze nie ta pora). Na kartach zoo oraz na straganie są obrazki więc wymyślenie zagadki nie jest dla dziecka trudne. Zaś przy kartach z zawodami gdzie ilustracji brak mały gracz dostaje od jednego z graczy podpowiedź. Zabawa świetna, a nasze dziecko może nas zaskoczyć treścią wymyślanych zagadek.
Wszystkie opisane gry są w naszych domach sposobem na spędzanie wolnego czasu z dzieckiem. Chłopcy bardzo często po nie sięgają. A płyną z tego same korzyści wspólna zabawa i nauka.
