Zmiany, zmiany, zmiany…
Powoli je realizuje. Był salon, kuchnia. Jednak ciągle coś mi brakuje. Kiedyś nie zwracałam uwagi na dodatki, bo po co, tylko się będą kurzyły, do niczego mi się nie przydadzą…
Tak kiedyś myślałam, ależ się myliłam.
A jak jest teraz?
Kocham dodatki. Uzupełniają, dopełniają, dopieszczają każdy fragment mieszkania. Uwierzcie mi.
Jest jednak jeden minus.
Ceny. Niektóre na prawdę przerażają. Mnie nie koniecznie, ale mój portfel i mojego męża już tak.
Po metamorfozie kuchni którą widzieliście TUTAJ, pozostał lekki niedosyt.
Co ja wymyślam zastanawiałam się wchodząc do miej nowej kuchni.
A jednak wymyśliłam.
Plakaty, obrazki.
W kuchni? Po co?
Już odpowiadam. Bo będzie ładniej. Satysfakcjonująca odpowiedź 🙂
Pomysł ten to nie taki byle jaki i nie takie byle jakie plakaty. Ja dokładnie wiedziałam, co chcę żeby się na nich znajdowało.
Wzięłam kartkę, czarny mazak i stworzyłam 3 obrazki do kuchni. Mąż przeniósł moje wyobrażenie do odpowiedniego programu i zrealizował moje mało profesjonalne grafiki.
Ramki oczywiście Ikea i dodatki wiszą. Mała zmiana a cieszy.
Teraz już wiem, że moja kuchnia jest sercem naszego domu.
Jakie jest Wasze zdanie na temat takich dodatków w kuchni. W planie jest jeszcze salon i pokój synka. A co jak szaleć to na całego.
Dla Was też mamy niespodziankę.
Wszystkie trzy plakaty są do pobrania u nas całkiem za darmo.
Mamy nadzieję, że taka niespodzianka Wam się spodoba.
Bardzo ciekawe dodatki. Takie małe szczegóły, a jak ożywiają wnętrze! Niby tylko plakaty, a już wydaje się, że jest przytulniej. Przyjemnie się na to patrzy. Teraz również jestem na etapie urządzania swojej kuchni. Nie mogę się doczekać aż ją wykończymy. Dziękuję za pomysł z tymi plakatami!